Nie wiem, jak wy, ale ja nie wyobrażam sobie poranka bez kubka kawy. Tu nie jestem jakoś specjalnie ortodoksyjna, moja kawa jest do bólu słodka i z mlekiem. Po prostu lubię ten smak, który przy okazji pobudza moje szare komórki do działania.
Dziś jednak nie o sposobach parzenia kawy ani związanych z nią gustach, ale dobroczynnym wpływie kofeiny. Naukowcy nie raz coś tam przebąkiwali, że kofeina zawarta w tym napoju może mieć korzystny wpływ na funkcje ludzkiego organizmu. Co tym razem wymyślili?
A więc naukowcy z USA na łamach pisma "Journal of Investigative Dermatology stwierdzili, że kofeina chroni komórki ludzkiej skóry, uszkodzone przez działanie promieni ultrafioletowych, które dzięki niej przestają się dzielić i ulegają samozniszczeniu. To natomiast może nas chronić przed rozwojem raka skóry, który jest jedną z najczęstszych postaci tej choroby u ludzi, spowodowanej zresztą nadmiernym przebywaniem na słońcu.
Już w kilku pracach amerykańscy naukowcy zaobserwowali, że picie herbaty lub kawy (z zawartością kofeiny) zmniejsza ryzyko zachorowania na nowotwory skóry. Pijmy więc kawę na zdrowie!
A swoja drogą, wiecie, że kawa plasuje się na pierwszej pozycji w dziesiątce najbardziej popularnych uzależnień?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz