Louboutiny były dotąd jednoznacznie kojarzone z butami na wysokich obcasach, ze słynną czerwoną podeszwą. Teraz może się to nieco zmienić... Nową jakością marki będzie NUDE.
Kto powiedział, że pantofle nude są passe? Chyba nasz rodzimy prowokator, upsss... projektant, Jacyków... W odróżnieniu od niego, Christian Louboutin przekonuje, że szpilki w kolorze nude są najlepszym sposobem na optyczne wydłużenie nóg.
Nie byłoby w tej teorii nic nowego, gdyby nie fakt, że naturalny odcień skóry posiadaczek czerwonych podeszw bywa baaardzo różny. Tymczasem aby wspomniany efekt wydłużenia udało się skutecznie osiągnąć, kolor butów powinien być jak najlepiej dopasowany do karnacji. Stąd też w najnowszej kolekcji loubotinów
znalazło się aż pięć odcieni nude...
Źródło: The Guardian