Czy wiecie, że sól może poprawić nastrój? Do takiego wniosku doszli psycholodzy z University of Iowa, prowadząc badania na zwierzętach. Odkryli oni, że szczury z niedoborem chlorku sodu nie angażowały się w czynności, które w normalnych okolicznościach sprawiały im przyjemność, np. nie piły słodkich "drinków" ani nie naciskały dźwigni powodującej drażnienie centrów nagrody w mózgu. Stąd zaś wysnuli wniosek, że deficyt soli wyzwala kluczowe objawy depresji.
Na zdjęciu największa solniczka świata, Salar de Uyuni w Boliwii.
Foto: ianskipworth.com
Swą teorię rozwinęli nawet dalej, uznając sól za substancję uzależniającą. Przedstawili na to dowody. Jakie? Argumentując, że używamy (albo nadużywamy) soli, choć zdajemy sobie sprawę z jej szkodliwości. Z drugiej strony, gdy zabraknie, chcielibyśmy zjeść coś słonego. Trudno, by było inaczej, skoro sama natura wyposażyła nas w kubki smakowe do wykrywania soli, a mózg z łatwością zapamiętuje, gdzie ją można znaleźć.
Źródło: Kopalnia Wiedzy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz