Z lekkim opóźnieniem odnotowałam wyniki plebiscytu na piosenkę, która reprezentować będzie Polskę na tegorocznej Eurowizji w Moskwie. A ponieważ nie oglądałam na bieżąco zmagań wokalistów, właśnie jestem po przesłuchaniach w internecie.
No cóż, lista wykonawców długa, a obok znanych i uznanych, sporo nowych twarzy. Być może nowych, dla mnie. Szczerze mówiąć, według mnie wybór tego właściwego utworu mógł być trudny, bo ciężko wybierać z niczego...
No cóż, lista wykonawców długa, a obok znanych i uznanych, sporo nowych twarzy. Być może nowych, dla mnie. Szczerze mówiąć, według mnie wybór tego właściwego utworu mógł być trudny, bo ciężko wybierać z niczego...
Nie wiem, czy to trema przed wyzwaniem, jakie stanowi niepowtórzony dotąd sukces Edyty Górniak czy jednak słabość polskiej piosenki, a może jeszcze inne przyczyny. Faktem jest, że nawet dobry wykonawca mający w swoim dorobku całkiem niezłe utwory do Eurowizji szykuje coś, co nawet w połowie nie potwierdza jego talentu i stylu itp.
Spośród osób, które mnie zainteresowały w polskiej preselekcji, były dwie panie. Jedną z nich - Paulinę Ignasiak - określa się kopią Edyty Górniak. Czy słusznie? Chyba tak, skoro nawet któryś z radiowców przedstawił piosenkę Paulli jako repertuar Edyty (!). Generalnie jednak artystka ma głos, a fakt, że znakomicie wypada w utworach innych znanych piosenkarek, choćy Natalii Kukulskiej, potwierdza, że potrzebuje tylko fajnych kompozycji. I tu błąd w sztuce, bo piosenki promowanej od ponad miesiąca w eterze może słucha się przyjemnie w samochodzie czy kuchni, ale już nie na takim festiwalu jak Eurowizja.
Spośród osób, które mnie zainteresowały w polskiej preselekcji, były dwie panie. Jedną z nich - Paulinę Ignasiak - określa się kopią Edyty Górniak. Czy słusznie? Chyba tak, skoro nawet któryś z radiowców przedstawił piosenkę Paulli jako repertuar Edyty (!). Generalnie jednak artystka ma głos, a fakt, że znakomicie wypada w utworach innych znanych piosenkarek, choćy Natalii Kukulskiej, potwierdza, że potrzebuje tylko fajnych kompozycji. I tu błąd w sztuce, bo piosenki promowanej od ponad miesiąca w eterze może słucha się przyjemnie w samochodzie czy kuchni, ale już nie na takim festiwalu jak Eurowizja.
Innej młodej wokalistce udało się dużo bardziej.
Lidia Kopania wygrała, choć wybrana przez nią piosenka wcale nie jest jakąś specjalnie urokliwą czy zapadającą w ucho melodią. W swoim dorobku, ma wiele ciekawszych utworów, jak ten dostępny na YouTube.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz