Od rana w osłupieniu niemałym słucham dziś w radiu opinii specjalistów przywołujących statystyki, z których jasno wynika, że większość Polaków (co na szczęście nie znaczy: wszyscy...)nic nie czyta. Rozumiecie? Kompletnie nic! Dziwne czy nie, ale prawdziwe. Sama to z niechęcią stwierdzam, patrząc na własne dzieci. Najstarsza córka z własnej woli nie trzymała chyba jeszcze w ręku książki. No, może lekturę, którą trzeba było wziąć z biblioteki na przechowanie, bo nie do czytania przecież. W dobie opracowań, skryptów i istnienia innych pomocy naukowych nikt już taki głupi nie jest, nie? Rodzinną statystykę ratuje więc (poza mną oczywiście) młodsza latorośl, co świadczy tylko o tym, że mała popularność słowa pisanego to nie tylko znak czasu.
Skąd jednak to nagle zainteresowanie czytelnictwem, a raczej jego dogorywaniem? Obchodzimy, my czytający - rzecz jasna, Dzień Książki. Z tej okazji chciałam polecić wam na nadchodzący weekend literaturę kobiecą, którą z niemałym zacięciem realizuje Hanna Cygler. Jej powieści to sprawnie napisane historie, obfitujące w nagłe zwroty akcji, wątki miłosne, sensacyjne czy wręcz kryminalne, rozjaśnione niebywałym poczuciem humoru. Lektura jest na tyle wciągająca, że trudno się wprost oderwać. Za mną trylogia obyczajowa: Tryb warunkowy, Deklinacja męska/żeńska i Przyszły niedokonany oraz dwutomowa historia zatytułowana: Głowa anioła i Dwie głowy anioła.
Źródło: mmtrojmiasto.pl
Amatorów pisarstwa Cyglerowej namawiam do udziału w konkursie, w którym można wygrać najnowsze powieści autorki: Wywiad z pisarką i szczegóły konkursu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz