Joga jest dla wszystkich, również dla dzieci. Taka forma zajęć pozalekcyjnych staje się coraz bardziej popularna. Niepój rodziców budzić tylko mogą niejasne skojarzenia tej aktywności z sektami czy jakimiś bliżej nieustalonymi wyznaniami. Zwłaszcza, że szybko przekonujemy się, iż joga to nie tylko gimnastyka ciała, ale cała filozofia.
Oczywiście każdy uprawiać może jogę, ale na innym poziomie. I tak w przypadku najmłodszych powinna być ona odarta z mistyczno-magicznej otoczki. Akcent położony jest głównie na zdrowotne efekty jej uprawiania. Jakie?
- Dzięki takim ćwiczeniom dzieci zaczynają mieć świadomość swojego ciała, oswajają się z nim. To także praca na wyobraźnię. Leżymy i wtedy mówię na przykład: „przyjrzyj się kosteczkom swoich palców u stóp”. A one próbują wyobrazić sobie, jak wyglądają ich stopy „od środka”. Albo stajemy, unosimy ręce w górę, a ja mówię im, że są drzewami i proszę, żeby zapuściły korzenie. – mówi dla Wirtualnej Polski Bodzia Matulaniec, nauczycielka jogi prowadząca zajęcia dla dzieci w Gdańsku. - Joga uczy także koordynacji, dzieci muszą połączyć w harmonię ruchy ciała z oddechem, a to oznacza że zaczynają oddech kontrolować i stają się go świadomi.
Przyjmowane przez dzieci asany, pozycje naśladujące zwierzęta, nie dość, że zapewniają okazję do śmiechu, dodatkowo pomagają rozluźniać mięśnie twarzy, zlikwidować dolegliwości krtani, oczu, uszu, nosa, a przy okazji wzmacniają pewność siebie.
Przykładowo pozycja psa rozciąga kręgosłup, wzmacnia nadgarstki, ręce, ramiona, barki, poprawia dopływ krwi do głowy. Natomiast naśladowanie ryby przynosi ulgę w stanach astmatycznych i bronchicie. Z kolei pozycja krokodyla pomaga uwolnić z nas agresję, gniew, wszystkie negatywne emocje, które przeszkadzają w normalnym funkcjonowaniu.
Przykładowo pozycja psa rozciąga kręgosłup, wzmacnia nadgarstki, ręce, ramiona, barki, poprawia dopływ krwi do głowy. Natomiast naśladowanie ryby przynosi ulgę w stanach astmatycznych i bronchicie. Z kolei pozycja krokodyla pomaga uwolnić z nas agresję, gniew, wszystkie negatywne emocje, które przeszkadzają w normalnym funkcjonowaniu.
Instruktorzy zajęć przekonują, że już 6-7 letnie dzieci mogą uczestniczyć w zajęciach, rozwijając abstrakcyjne myślenie. Jest to też podobno całkiem niezły sposób na radzenie sobie ze stresem, na który narażone są przedszkolaki i dzieci w wieku wczesnoszkolnym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz