Od jakiegoś czasu w Google Earth zaobserwować można dosyć dziwne wzory o geometrycznie regularnych kształtach. To powoduje, że w internecie pojawiają się domysły, czy nie mamy tutaj do czynienia z jakimiś znakami... Nie brak nawet teorii, że może to mieć związek z wizytą czy ingerencją "obcych". Nawet jeśli chodzi tylko o błędy graficzne, czy też innego rodzaju problemy związane z funkcjonowaniem tej witryny, nie przeszkadza to fanatykom sensacji w poszukiwaniu zaginionych lądów.
I oto stało się. Od kilku dni nie mówi się o niczym innym, jak właśnie o tym, że znaleziono Atlantydę. Przypominająca ją ponoć struktura ma 170 kilometrów długości i 150 kilometrów szerokości i leży jakieś 1000 kilometrów od wybrzeży Afryki. Każdy może sam ją zobaczyć i ocenić, wystarczy wpisać współrzędne 31 15'15.53N, 24 15'30.53W w aplikacji Google Earth.
Czyżby legenda o zatopionej wyspie zawierała przysłowiowe ziarnko prawdy?
Czyżby legenda o zatopionej wyspie zawierała przysłowiowe ziarnko prawdy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz